Internetowa pornografia w ręku dziecka
Pornografia uzależnia i ma negatywny wpływ na rozwój psychospołeczny. Wraz z pojawieniem się świata cyfrowego nastąpił łatwy dostęp do tych treści. W rezultacie co czwarty nastolatek wchodzi na pornograficzne strony internetowe codziennie. Jakie zadania w tej sytuacji stoją przed tatą?
fot. Cyn Yoder z Pixabay
Skuteczne działanie wymaga najpierw znajomości problemu i oceny zagrożeń i możliwości. Pomagają w tym badania, m.in. takie jak NASK (wszystkie dane statystyczne w tym tekście pochodzą z tego raportu). Ważne jest więc, by każdy tato wiedział, że obniża się wiek inicjacji internetowej – coraz młodsze dzieci mają dostęp do treści o charakterze seksualnym. Zwiększa się też częstotliwość sięgania przez dzieci i młodzież po tego typu obrazy i filmy. Młodzi zazwyczaj są po prostu ciekawi świata a ten cyfrowy zapewnia im łatwą dostępność do różnorakich treści i sam podsuwa różne obrazy. Ponadto są podatni na sugestie otoczenia, w szczególności grupy rówieśniczej. Jednocześnie zdecydowana większość młodego pokolenia nie jest w żaden sposób przygotowana do funkcjonowania w wirtualnym świecie.
A rodzice? Jak pokazują różne badania NASK-PIB, w obliczu powyższych faktów najczęściej nic nie robią. Dlaczego? Generalnie wynika to z tego, że:
- są pogodzeni z faktem, że w środowisku rówieśniczym nie da się uchronić dziecka przed zagrożeniami internetowego świata,
- albo brakuje im sił i konsekwencji, by podejmować własną edukację cyfrową i sprawować kontrolę rodzicielską,
- poza tym nie mają gotowych schematów edukowania cyfrowego, bo nie odziedziczyli ich od własnych rodziców (technologia cyfrowa jest stosunkowo nowa) a takie scenariusze nie zostały jeszcze wypracowane w doświadczeniu społecznym.
Czy to znaczy, że w takim wypadku nic nie możesz zrobić? Zanim odpowiesz sobie na to pytanie, warto, byś jako zaangażowany w wychowanie swego dziecka tato poznał jeszcze kilka faktów:
- Większość dzieci (73,0%) i młodzieży (71,1%) – czyli prawie trzech na czterech ankietowanych – zadeklarowała, że w internecie łatwo jest znaleźć treści o charakterze pornograficznym. Trudności miało jedynie 5,5% badanych.
- Prawie co piąty (18,5%) z ankietowanych miał mniej niż 10 lat, kiedy po raz pierwszy zetknął się w internecie z treściami o charakterze seksualnym.
- Sięganie po pornografię codziennie deklaruje niemal co czwarty (23,9%) nastolatek oraz częściej niż co piąty (21,5%) młodszy badany.
- Większość badanych (76,2% starszych i 66,9% młodszych) treści pornograficzne ogląda na telefonie.
- Prawie co trzeci 16-latek (29,8%) i niespełna co piąty (19,2%) młodszy respondent widział w internecie czynności seksualne, do uczestnictwa w których przymuszono drugą osobę.
- 36,6% młodych przyznaje, że sięgałoby częściej po te treści, gdyby nie brak wolnego czasu.
- Jeden na pięciu 16-latków chciałby rozszerzyć dostępność treści o charakterze erotycznym wśród dzieci i młodzieży.
- 20,4% młodszych badanych i 41,5% 16-latków potwierdza, że otrzymuje propozycje przesyłania własnych nagich lub półnagich zdjęć czy filmów (seksting).
- A niemal co piąty nastolatek (18,6%) nie widzi nic złego w przekazywaniu innym osobom materiałów o takim charakterze.
Gdzie po raz pierwszy dziecko zobaczyło pornograficzne treści w internecie? Co trzeci ankietowany wskazał, że zadziałał przypadkowy mechanizm powiązania stron. Część ujrzało te treści na urządzeniu cyfrowym kolegi czy koleżanki. Natomiast świadome otwarcie strony z pornografią deklarował co siódmy 16-latek (16,5%) i co dwunasty 12- i 14-latek (7,0%).
Dlaczego dzieci w ogóle sięgają po treści o charakterze seksualnym?
- Bo w przypadku zdecydowanej większości (58,5%) dzieci i młodzieży rodzice nigdy nie przeprowadzili z nimi żadnej rozmowy na temat oglądania pornografii w internecie i ewentualnych tego konsekwencji.
- U 23,9% badanych rodzice nigdy nie zakazali im oglądania pornografii, a 33,9% dzieci nie wie, co w ogóle na ten temat myślą rodzice.
- Aż 59,9% nastolatków twierdzi, że rodzice nie kontrolują ich aktywności w tym względzie.
- Aż 25,4% nastolatków ogląda treści pornograficzne po prostu z nudów.
Wszystkie te dane mogą dziwić, przerażać, wywoływać konsternację. Ale nie o to przecież chodzi. Świadomość faktów pozwala po prostu wyciągnąć wnioski i przygotować dobry plan działania. Co z tą wiedzą może zatem zrobić tato, który pragnie chronić swoje dziecko i zapewnić mu bezpieczny rozwój? Zapoznaj się z poniższą listą. Pomyśl, co jeszcze możesz do niej dołożyć. Swoim doświadczeniem i wiedzą podziel się z innymi na ojcowskiej grupie lub w Ojcowskim Klubie (tu sprawdzisz, gdzie w Twojej okolicy taki Klub się znajduje).
Przeczytałeś? Działaj:
- Wprowadź w rodzinie wychowanie do świata wirtualnego i jego zagrożeń, szczególnie tych o charakterze seksualnym. Zacznij od ustalenia z rodziną kodeksu cyfrowego.
- Wciąż poznawaj swoje dziecko, daj sobie i jemu na to czas, także ten 1 na 1, czyli wyłącznie dla niego.
- Dawaj dziecku poczucie bezpieczeństwa, że z każdą sprawą może do Ciebie przyjść i zostanie wysłuchane. Czyli wprowadź aktywne słuchanie w miejsce oskarżania i krytyki.
- Bądź przykładem odpowiedzialnego poruszania się po internecie i zachowuj higienę cyfrową.
- Bądź dla swoich dzieci wzorem już w samym traktowaniu tematu seksualności, a także odnoszenia się do kobiet i dbania o zdrowe relacje.