Sięgnij po dziedzictwo!

brak ocen dla tego artykułu
średnia ocena: 4.9- liczba głosów: 19

Na liście najważniejszych elementów tworzących rodzinę, na bardzo wysokim miejscu jest dziedzictwo odpowiedzialnej męskości i ojcostwa. O co dokładnie chodzi? W idealnej sytuacji każdy z nas miał dziadka, który był autorytetem, mistrzem i oparciem dla naszego ojca. To od niego ojciec wiedział, jak być mentorem dla swoich dzieci.

To dziedzictwo było przekazywane z pokolenia na pokolenie i wciąż ubogacane o doświadczenia każdego z mentorów. Już zatem nasz dziadek korzystał z wielopokoleniowego dziedzictwa i dołożył wszelkich starań, by dodać do niego coś wartościowego od siebie. Wszystko to przekazał swemu synowi, czyli naszemu ojcu, a on nam. Niestety, ten ideał dla wielu, jeśli nie dla większości mężczyzn, nigdy nie istniał. Co zatem z ich dziedzictwem? 

Wielu mężczyzn dorastało bez ojca lub miało takiego, który większość czasu poświęcał pracy albo pojawiał się jedynie raz do roku, przyjeżdżając z zagranicy na święta. Wielu mężczyzn ma doświadczenie ojca obecnego wprawdzie fizycznie w domu, ale oddalonego emocjonalnie, nieinteresującego się zbytnio swoim synem. Niejeden obecny tato przyznaje, że nigdy nie miał z własnym ojcem dobrej relacji. Nie otrzymał po prostu należnego mu dobrego dziedzictwa. 

Ma to wiele negatywnych skutków, m.in. zamknięcie się na szczere relacje, brak pewności siebie (tak w rodzinie, jak w pracy, co bywa maskowane agresją), nieumiejętność radzenia sobie z emocjami, szukanie na chybił trafił autorytetów, niestety, często marnych, bazujących na mechanizmach przemocowych czy uzależniających. To nie znaczy, że każdy przyszły ojciec dziedziczy wszystkie te negatywne skutki nieobecności własnego taty i że dziedziczy je w stopniu najwyższym. Jednak rana, jaką zadaje nieobecność fizyczna i emocjonalna taty w życiu dziecka, pozostawia w najlepszym przypadku bliznę. Jest i tak, że prowadzi jednak do dramatycznych sytuacji. Widać to na WarszTatach prowadzonych w więzieniach. Elżbieta Szopka – pedagog, z ramienia Caritas pomagająca ojcom osadzonym w zakładach karnych odbudować relację z dziećmi i ocalić ich ojcowską godność - mówi wprost: “Wielokrotnie mówi się o głodzie ojcostwa. Za murami ów głód jest olbrzymi… Większość odbywających karę pozbawienia wolności nie otrzymała prawidłowych wzorców rodzinnych”. 

Co może zrobić tato, który sam nie otrzymał mocnego dziedzictwa? Jan Urmański – tato i tato zastępczy, edukator domowy, socjolog, współredaktor Raportu STATO’20 “Ojcowie w czasie pandemii” – podpowiada:  “W tym wszystkim ważne jest to, aby ojcowie usłyszeli wezwanie: <Tato, nie jesteś sam!>. Jest przecież tyle pomocnych materiałów i inicjatyw. Chociażby Ojcowskie Kluby. (...) To bardzo ważne, żeby móc się tym dzielić z innymi i słuchać ich punktu widzenia. (...) Jest to normalne, dobre i zdrowe, by szukać pomocy.” 

Mądrzy ojcowie trzymają się razem! Dlatego nie do przecenienia jest rola Ojcowskich Klubów, czyli O.K. W nich ojcowie – z różnych środowisk, w różnych sytuacjach życiowych i na różnych etapach bycia tatą – spotykają się, aby się nawzajem umacniać, zachęcać, uczyć się od siebie. Ojcowskie Kluby są miejscem rozwoju najważniejszej męskiej pasji i kariery – bycia coraz lepszym tatą. Tu ojcowie dzielą się swoim doświadczeniem, uczą się ufać sobie nawzajem, podejmują wspólne działania, a w efekcie ożywiają własne dziedzictwo ojcostwa. Właśnie w Ojcowskich Klubach mężczyźni mają okazję, by przywrócić we własnym życiu część tego, czego nigdy nie otrzymali od swoich ojców czy dziadków.  

W O.K. nikt nie dominuje, nawet lider, który kieruje dyskusjami. Mężczyźni mogą bezpiecznie, w duchu zrozumienia i zaufania rozmawiać o swoich nadziejach, lękach, frustracjach i marzeniach. Podejmują setki tematów, które pomagają im rozwijać się w swoim ojcostwie oraz pogłębiać męskie przyjaźnie, co jest bardzo ważne w budowaniu mocnego dziedzictwa. Ta mała grupa ojców – zdeterminowanych, by uczyć się od siebie nawzajem – pozwala mężczyznom sięgać po doświadczenie dziedzictwa i być mentorami dla innych ojców a przede wszystkim dla własnych dzieci.  

Często tym, co motywuje do podjęcia jakiegoś wysiłku jest opłacalność. Zatroszczenie się o mocne dziedzictwo to świetna inwestycja w wychowanie własnych dzieci i przyszłych pokoleń. Jeśli chcesz przenieść swoje ojcowskie umiejętności na zupełnie nowy poziom, przemyśl dołączenie do O.K. w swojej okolicy. Możesz też założyć nowy Ojcowski Klub w swoim bloku czy w miejscu pracy, przy parafii lub w szkole. 

Oceń ten artykuł:
brak ocen dla tego artykułu
średnia ocena: 4.9- liczba głosów: 19
Wesprzyj Tato.Net
Przekaż 1,5% podatku