Dzieci i mroczne zabawki

brak ocen dla tego artykułu
średnia ocena: 5.0- liczba głosów: 20

Ostatnio głośno jest o pluszowej zabawce Huggy Wuggy. To postać z gry z gatunku survival horror dla osób powyżej 16 roku życia. Przytula, by mordować. Kiedy pod koniec lat 80. na ekranach pojawił się horror o laleczce Chucky, chyba żadnemu tacie nie przyszło do głowy, że takie i jeszcze bardziej mroczne postaci staną się modną zabawką dla małych dzieci. Co robić, gdy dziecko dostanie straszną zabawkę w prezencie? Albo samo jej się domaga, bo wszyscy w klasie już mają? I skąd w ogóle bierze się zainteresowanie takimi zabawkami? 

Niejeden horror, nakręcony dla dorosłych widzów, ma swoją wersję dla maluszków w postaci zabawki lub gry. Trupy, wydłubane oczy, krew i kości, mroczne treści i obrazy – moda na tego typu zabawki dziwi i przeraża. Niektóre upiorne, bezsensowne, z dziwnym przesłaniem i po prostu brzydkie (wiele z nich to zamach na estetykę) zabawki są proponowane już dla 3-latków. Huggy Wuggy to nieodosobniony przypadek. Do kupienia są upiorne i wizualnie po prostu brzydkie lalki-nieboszczyki. W zestawie z trumną lub grobowcem. Cały zestaw to 12 figurek, m.in. Cioteczka Róża, co tak dużo mówiła, że aż się sztuczną szczęką udławiła". Co takie zabawki przekazują dziecku? Jaki obraz świata kreują? Jak pomagają mu cieszyć się dzieciństwem, bawić? Jak wpływają na jego rozwój? 

Producenci i dystrybutorzy tłumaczą, że zabawki te mają charakter edukacyjny pomagają oswoić się z tematem śmierci. Psycholodzy i pedagodzy są jednak innego zdania. Zabawka, zamiast uczyć i bawić, może wywołać strach. Zresztą, producenci poszli dalej i do zakupu dodają prezent w postaci kodu, który pozwala wejść w świat gier komputerowych. Dziecko może pobawić się np. w pośmiertne życie i stworzyć własną galerię supertrumien. W opisie gry czytamy: eksperymentowanie na umarlakach”, nabijanie zombie na haki”, gra nie dla wrażliwych”. 

Pedagodzy alarmują, że dzieci nie są gotowe na tak brutalne treści. Wprawdzie temat choroby, śmierci czy rozkładu ciała naturalnie pojawia się w obszarze ich zainteresowania, zwłaszcza gdy zachoruje lub umrze ktoś im znany, albo gdy słyszą o tym w mediach lub rozmowach dorosłych. Dziecko potrzebuje spokojnej rozmowy na trudne tematy, odpowiedniego do jego wieku tłumaczenia mu świata. I to jest Twoje zadanie, Tato. Inaczej dziecko samo spróbuje jakoś poradzić sobie z tym tematem... i stąd sięganie po upiorne zabawki.  

Maluchy dopiero zaczynają rozumieć świat, emocje, normy i zasady społeczne. Poza tym nie są jeszcze w stanie w pełni odróżniać fikcji od świata realnego. Z tego powodu wychowawcy przedszkolni mogli zauważyć dziwne zachowanie wśród dzieci bawiących się Huggy Wuggy. Dzieci odtwarzały grę, przytulając się zbyt mocno, wręcz brutalnie i szepcząc sobie do ucha niemiłe rzeczy.mediach płyną apele pedagogów i wychowawców przedszkolnych do rodziców, by priorytetem było nie tyle podążanie za modą, co troska o prawidłowy rozwój dziecka.  

W jednej z dużych sieci sklepów pojawienie się tego typu zabawek piarowcy tłumaczyli w słowach, że oferta produktów przygotowywana jest w oparciu o różne preferencje klientów, dlatego obok tradycyjnych pluszaków, lalek, samochodzików i książek, pojawiają się także zabawki uosabiające bohaterów niecodziennych". Pod eufemizmem niecodzienni bohaterowie” kryły się lalki-nieboszczyki. I choć sprzedawały się dobrze, to po protestach rodziców, którzy nie chcieli, by ich pociechy oglądały takie koszmarki w dziale dziecięcym, wycofano je, o czym poinformowało biuro prasowe sieci: Z uwagi na przekazane do nas opinie klientów, nasza sieć podjęła decyzję o wycofaniu lalek-nieboszczyków ze sprzedaży”.  

Jeden z ojców na grupie Ojcowie Tato.Net tak opisał swoje zmagania z upiorną zabawką, którą dziecko poznało u kolegów. Kluczem do sukcesu była znajomość swego dziecka:  

U nas też był HW (Huggy Wuggy). Przyszedł z synem średnim (6 lat) ze szkoły. Od początku nam się nie podobał i próbowaliśmy tłumaczyć, że to słaba postać. Jednak nie działało. Bartek jest strachliwy, ale zauważyliśmy, że po pojawieniu się HW trochę się to pogłębiło, zatem coś trzeba było zrobić. No to zaczęliśmy jeszcze bardziej tłumaczyć. No ale koledzy swoje a rodzice swoje. Zaczęliśmy się zastanawiać, co może być takim impulsem, że pomimo strachu przed HW, Bartek nadal się nim interesował. No i tknęło nas, że może większy jest strach przed alienowaniem przez kolegów niż przed HW. No dobra, to jak pomóc? I wymyśliłem, że trzeba wstąpić do drużyny tych, co się boją. Pewnego dnia ogłosiłem, że nie chcę widzieć HW ani słyszeć o nim, bo się go boję. Jest straszny a ja nie chcę mieć koszmarów. Każdą wspominkę o HW kasowałem: „Boję się, nie mówmy o nim”. Po jakimś czasie Bartek wrócił ze szkoły z informacją, że jakiś kolega powiedział, że ja jestem głupi, bo się boję HW. Ale już było za późno, bo mój syn wolał być ze mną w „bandzie” tych co się boją i się tego nie wstydzą. I w ten sposób HW odszedł na zawsze z naszej przestrzeni.  

Jasne jest, że są różne style wychowania i każdy rodzic sam decyduje, jakimi zabawkami bawi się jego dziecko. Jasne jest też, że rynek upiornych zabawek nie znika, bo jest popyt, więc będzie i sprzedaż. Temat śmierci można jednak poznawać w dużo bardziej przyjazny dla psychiki sposób niż przez mroczne zabawki i gry. Odkrywanie świata, rozmowy, uczenie życia, przekazywanie dziedzictwa to wspaniała przygoda dla Taty i jego dziecka. Poznając swoje dzieci, towarzysząc im na co dzień, traktując je jako osoby, pomagamy im poznawać świat, wprowadzamy je w naturalny sposób pojmowania rzeczywistości, także w jej trudnych obszarach.  

A jakie jest tutaj Twoje doświadczenie? Podziel się na ojcowskiej grupie społecznościowej 

 

Przeczytałeś? Działaj:

  • Jak dobrze znasz swoje dziecko? Kto jest jego ulubionym bohaterem? Po jakie zabawki najchętniej sięga? Ile czasu spędza w mediach elektronicznych? Czego najbardziej się boi? Wyznacz sobie codziennie choć kilka minut na poznawanie każdego swego dziecka i rozmowę z nim. 
  • Zastanów się, w jakim stopniu Twoje dziecko rozumie przemijanie i jaki jest Twój udział w tłumaczeniu mu tego naturalnego porządku świata. Czy w Twojej rodzinie choroba i śmierć to temat tabu? Czy rozmawiasz ze swoim dzieckiem na trudne tematy w obrazach i słowach odpowiednich do jego wieku? 
  • Porozmawiaj z zaufanym tatą, np. z Ojcowskiego Klubu, o tym, jakie zna sposoby na przekazywanie dziecku trudnych treści w taki sposób, by wprowadzać w życie a nie brutalizować obraz świata.  

Oceń ten artykuł:
brak ocen dla tego artykułu
średnia ocena: 5.0- liczba głosów: 20
Wesprzyj Tato.Net
Przekaż 1,5% podatku