O grach, czyli wielkie lanie

Jako ojciec ewolucjonista staram się nadążać za nowinkami. Tymi młodszymi niż Age of Empire, modnymi w zamierzchłych czasach, gdy zamiast płaczącemu nocą dziecku, czas poświęcałem na katowanie obcych cywilizacji, siebie i komputera. Przeszedłem już Call of Duty, stalkując za plecami Adriana, gdy czołgał się komandosem w ruinach Czarnobyla. Przeszedłem Fifę, doznając upokorzeń, gdy Kuba gromił jakimś słabiakiem moją Barcelonę. Teraz nękam Olka, toczącego bitwę narodów:

- Mogę z tobą pograć sieciowo?

- Ok, tylko trzeba założyć konto … – i syn podaje mi jeszcze kilka „tylko, tylko”.

Wolałbym od razu i bez większych ceregieli. Jednak jako ambitny ojciec, który chce wejść na wyższy poziom, nie proponuję ściganki autami albo kinecta. Więc dobra, niech będzie. Odpalam kompa, tworzę użytkownika, którego nikt jeszcze nie wymyślił, podaję maila. Trochę się wolno wgrywa, choć mój kilkuletni laptop jest zwykle całkiem żwawy i mam tam tyle giga, że tir danych wjedzie.

- Słaby sprzęt – Olek wyrokuje wbrew moim nadziejom. – I potrzebujesz sporo pamięci.

Starsi synowie tylu kłód pod nogi mi nie rzucali, zanim przystąpili do cyfrowego lania. Sam w końcu zrozumiałem, że joystick jest bardziej subtelnym narzędziem niż nożyce ogrodowe, gdy strzeliłem gola Jagielloni dopiero w piątym rewanżu. No, ale teraz jestem już przecież mądrzejszy o tych kilka gier, więc z nowymi siłami i determinacją instaluję kolejną.

- Coś nie idzie.

Po moich folderach syn śmiga myszą z prędkością milenialsa opuszczającego biuro w piątek.

- Masz zapchany dysk – pada diagnoza. Olek jeszcze mnie pociesza – To nic, ten procesor i tak już niewiele udźwignie.

Zamiast tira z danymi, mogę zamówić śmieciarkę do wywiezienia gruzu z twardego dysku. Może to lepiej, że dostałem lanie, zanim w ogóle się zaczęło.

Ja i laptop z pokorą przyjmujemy, że za całą naszą rozrywkę wirtualną musi wystarczyć blog. Na pocieszenie zostaje mi gotowy do walki w War Thunder dumny użytkownik „Cezartoja”. Odstąpię tanio.

 

Wesprzyj Tato.Net
Przekaż 1,5% podatku