O ojcowskim treningu mentalnym

brak ocen dla tego artykułu
średnia ocena: 5.0- liczba głosów: 19

Człowiek, który nie stawia sobie pytania o to, jak ma wyglądać jego rozwój i w jakim kierunku powinien zmierzać, zazwyczaj po prostu gubi się. Następuje to na różnych płaszczyznach życia: zawodowej, rodzinnej, osobistej. W wielu dziedzinach wchodzi w stagnację albo cofa się w rozwoju. Potrzebuje samowychowania, czyli kształtowania siebie w sposób świadomy. Samowychowanie niezwykle wpływa na wyniki człowieka w uczeniu się czy w pracy. Ale, co jeszcze ważniejsze, zasadniczo wpływa na pełnienie podstawowych zadań w życiu. I tak będzie istotne dla mężczyzny w odkrywaniu siebie jako męża i ojca.

 

Ojcostwo to rośnięcie razem ze swoim dzieckiem. Chodzi o to, aby to dojrzewanie szło we właściwym kierunku. Dobrze wychowywać, to znaczy odpowiednio funkcjonować w roli ojca. To pracować nad samym sobą. Ogromna liczba rodziców, których miałem okazję spotkać przez lata aktywności zawodowej w poradni, odkryła ten aspekt. Rozwój relacji z dzieckiem jest bardziej owocny i korzystny, jeżeli rodzic dojrzewa razem ze swoim potomkiem. Dobrze wychowywać, to znaczy coraz lepiej kształtować swoją codzienność i sposób kontaktowania się z dzieckiem. Ostatecznie w wychowaniu nie chodzi przecież o to, aby ojciec dobrze pokierował swoim synem lub córką, tylko aby dzieci dobrze funkcjonowały, kiedy nie będzie już przy nich rodziców.

W tym celu należy najpierw dobrze rozpoznać sytuację. Lekarz, zanim zacznie leczyć, najpierw musi postawić diagnozę, a mechanik, który ma naprawić samochód, na początku rozpoznaje uszkodzenie. W wychowaniu dziecka pierwszym elementem jest przyjrzenie się sobie. Niewidzenie własnych błędów i niezdawanie sobie sprawy z tego, jak się funkcjonuje, zawiesza człowieka w nierealnej przestrzeni teoretycznych założeń. Trzeba wyjść od tego, jakim człowiekiem jest się dziś, żeby sensownie podjąć wysiłek i jutro być już kimś lepszym.

Kiedyś biegaliśmy na czworaka po podłodze, ale potem już na dwóch nogach. Później staliśmy się nastolatkiem, następnie młodym małżonkiem. Zostaliśmy rodzicami, teściami a pewnego dnia wejdziemy w niedołężność. Nasze możliwości psychiczne i fizyczne zmieniają się stale. Podobnie jak nasza sytuacja społeczna w wymiarach zawodowym i rodzinnym. Zmiany to nieodłączna część życia. Człowiek, którym byliśmy wczoraj, jest inny, niż ten, którym będziemy jutro. Rodzic, który wychowywał małe dzieci, to nie ta sama osoba, która nawiązuje kontakt ze swoimi wnukami. Codziennie jesteśmy inni. Inaczej przeżywamy, postrzegamy świat. To inna cierpliwość, inna wydolność, inna percepcja. Stałe dążenie do pogłębionej świadomości siebie, czyli posiadanie realnego obrazu człowieka, jakim się staliśmy, jest składnikiem dojrzałej postawy w każdym wieku. Potrzebujemy zatem poznawać samych siebie.

W zakres poznania samego siebie wchodzi rozumienie własnych zadań życiowych. Jeżeli realnie, bez retuszu spojrzymy za własne działania, zauważymy, że wiele rzeczy może nam się nie udać, często są jakieś sprawy, do których musimy jeszcze dorosnąć. Można się w takiej sytuacji bardzo źle poczuć. Dlatego w samowychowaniu bardzo ważne jest, żeby zrozumieć i zaakceptować samego siebie. Jestem, jaki jestem – w swoich możliwościach i ograniczeniach. Polega to na uwolnieniu się od niezdrowej ambicji, od roszczeniowej postawy wobec samego siebie. Chodzi o przyjęcie na spokojnie, że jestem, kim jestem. Jeżeli nie będziemy umieli zaakceptować samych siebie, życie stanie się dla nas gorzkie. A to bardzo utrudnia pracę nad samowychowaniem. Akceptacja siebie nie oznacza, oczywiście, głupkowatej satysfakcji z każdego czynu lub rezygnacji z wysiłku. Ona umożliwia wysiłek rozwoju i niejako blokuje drogę ucieczki. Akceptacja siebie to rozwijanie talentów i zmaganie się z własną słabością.

Rozwój to nasz obowiązek. Kształtowanie siebie to nauka kontroli zachowań niewłaściwych, niedobrych czy spontanicznych. To opanowywanie nieładu, gniewu i kłótliwości. Tak jak wychowanie jest pobudzaniem i ukierunkowaniem rozwoju dziecka, tak samo jest ono pobudzaniem i ukierunkowaniem własnego rozwoju. To podążanie do dojrzałości.

Przeczytałeś? Działaj:

Pytania do refleksji osobistej lub rozmowy w Ojcowskim Klubie:

  1. Jak sądzisz, na ile Twoje dzieci są gotowe do tego, aby same stopniowo przejmować ster własnego rozwoju?
  2. Co dla Ciebie znaczą słowa: „dojrzewać razem ze swoim dzieckiem”?
  3. Czy potrafisz zaakceptować siebie takiego, jakim jesteś – ze swoimi tak mocnymi, jak słabymi stronami?
  4. W jaki sposób w samorozwoju wykorzystujesz własne talenty i czy pomagasz w tym własnym dzieciom?

Oceń ten artykuł:
brak ocen dla tego artykułu
średnia ocena: 5.0- liczba głosów: 19
Wesprzyj Tato.Net
Przekaż 1,5% podatku