Tato, pomóż córce kształtować pozytywną wizję siebie
Praktyczne wskazówki, jak pomóc córce budować wiarę w siebie.
Evan Dolive jest ojcem trzyletniej dziewczynki, zaniepokojonym działaniami Victoria’s Secret – przedsiębiorstwa produkującego bieliznę. Być może czytaliście list otwarty, który skierował do tej firmy (wzmianki o całej sprawie pojawiały się również w radiu i telewizji) a w którym wyrażał obawy odnośnie do nowej linii bielizny adresowanej do nastolatek w wieku gimnazjalnym. Miały się w niej pojawić produkty z napisami „Dzika”, „Czujesz się szczęściarzem?”, „Zadzwoń!”. Firma wyjaśniła, że nie wprowadzi nowej linii bielizny.
Uwagi zawarte w liście otwartym Evana nie tracą na aktualności. Podzielam jego troskę i uważam, że kwestie tego typu powinny interesować każdego ojca, bez względu na to, czy ma synów, czy córki. Jak napisano w liście:
„Jestem przekonany, że taka kampania kieruje błędny komunikat nie tylko do mojej córki, ale do wszystkich młodych dziewcząt. Nie chcę, żeby moja córka kiedykolwiek myślała, że jej wartość i akceptacja innych są w jakikolwiek sposób związane z tym, jaką bieliznę nosi. Nie chcę, żeby moja córka kiedykolwiek pomyślała, że musi mieć pupę przyozdobioną napisami, żeby zyskać popularność czy stać się atrakcyjną.
Chcę, żeby moja córka (i każda inna dziewczyna) w kluczowym dla jej rozwoju czasie dojrzewania była konfrontowana z ważnymi decyzjami. Z kwestiami typu: »Czy powinnam być lekarzem, czy prawnikiem? Powinnam wziąć fakultet z matematyki w tym roku czy za rok? Chcę pójść do prestiżowej uczelni czy lokalnej szkoły wyższej? Powinnam walczyć z handlem ludźmi czy działać na rzecz rozwijających się krajów, w których brakuje wody?«. Jest całe mnóstwo tego typu pytań, które powinny sobie zadawać młode kobiety”.
List, o którym mowa, i niektóre odpowiedzi dostępne są tutaj: www.evandolive.com/2013/03/22/a-letter-to-victorias-secret-from-a-father/
W rzeczywistości jednak sprawa jest poważniejsza niż skandal dotyczący Victoria’s Secret. Bielizna dla dziewcząt i kobiet to wielki biznes i wiele sieci sklepów nawiązuje do pragnienia dziewcząt, by wyglądać i czuć się dojrzalej... i seksowniej.
Czy jest tu więcej ojców, którzy mają takie samo podejście jak ja? Kiedy moje córki były nastolatkami, z ich wychowaniem wiązały się nieco inne wyzwania, ale chciałem, żeby nie dojrzewały za szybko i pozwalałem im cieszyć się dzieciństwem tak długo, jak tylko mogły.
Mam nastoletniego syna i czuję się bardzo nieswojo na myśl, że dziewczęta, z którymi ma kontakt, mogą być przekonane, że – jak pisze dr Meg Meeker – „ich tożsamość jest jednoznaczna z ich seksualnością. Ale nie ze zdrową seksualnością; raczej z jej tanią wersją, w której dziewczęta są zredukowane do podniecających zabawek”. Przeciwnie, jak wskazuje autorka – „chcemy, żeby nasze dziewczęta miały przekonanie, że ich tożsamość wynika z ich charakterów, z ich wyjątkowości (a nie podobieństwa do innych) i ich intelektualnych czy fizycznych zdolności”.
Co my, ojcowie, powinniśmy z tym zrobić? Zwracanie uwagi na potencjalne zagrożenia z pewnością jest słuszne, choć mamy przecież świadomość, że moda bynajmniej nie zmierza w kierunku skromności i tego, co w przekonaniu ojców jest właściwym strojem dla ich córek. Ale cokolwiek by się nie działo, wszyscy musimy zaangażować się w rozmawianie o tych sprawach z naszymi córkami. Dziewczęta czują presję, by być bystre, chude, ładne i angażować się w określone działania i zajęcia. Ale my, ojcowie, mamy moc zwalczenia tej presji i sprawienia, by nasze córki czuły, że są piękne i mają piękne wnętrze.
Oto garść praktycznych wskazówek:
- Nigdy nie krytykuj wyglądu zewnętrznego swojej córki, ale zawsze zapewniaj ją, że jest wyjątkowa, piękna i wartościowa.
- Co jeszcze ważniejsze: komplementuj jej duchowe zalety, takie jak: silna psychika, poczucie humoru, lojalność, inteligencja i odwaga.
- Zaangażuj się w jej dążenia. Pokaż jej, że jest warta Twojego czasu i energii.
- Pokaż, że wierzysz w jej zdolności.
Przeczytałeś? Działaj:
- Napisz do swojej córki list, w którym szczegółowo opiszesz, co w niej cenisz. Jeżeli nie umie jeszcze czytać, zachowaj go, aż podrośnie.
- Przez kilka dni obserwuj swoje dzieci i znajdź w nich pięć lub sześć wewnętrznych zalet.
- Spróbuj postawić swojej córce pytania, które amerykańska dziennikarka Diane Sawyer – jak wspomina – usłyszała od swego ojca: „Co kochasz robić?”, „Jakie jest najbardziej niezwykłe miejsce, gdzie mogłabyś się tym zajmować?”, „W jaki sposób możesz tego użyć, by służyć innym?”.