Mądre społeczeństwo wspiera ojcostwo
Czy można zaryzykować tezę, że strategiczną rolę w zapobieganiu przestępczości w naszym kraju odgrywa polski ojciec?
Cieszy mię ten rym: "Polak mądr po szkodzie"; Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie, Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi. Jan Kochanowski
Jan Kochanowski w słynnej "Pieśni 5" o spustoszeniu Podola, napisanej pod koniec XVI wieku, rozpaczał nad krótkowzrocznością szlachty. Ceniąc osobistą wygodę, dobrze urodzeni obywatele nie byli chętni, by kierować środki finansowe na obronę rubieży kraju. Mogli zapobiegać złu, jednak skłonni byli je lekceważyć i walczyli z wrogiem dopiero wtedy, gdy ten atakował. "Dajmy; a naprzód dajmy! Sami siebie ku gwałtowniejszej chowajmy potrzebie" - woła do nich Kochanowski - "Tarczej niż piersi pierwej nastawiają, późno puklerza przebici macają". To ostatnie zdanie wskazuje, że są sytuacje, w których zaniedbanie prewencji może okazać się śmiertelnym błędem. Znając rozbiorową historię Polski, wiemy, że nie trzeba było długo czekać na potwierdzenie diagnoz mistrza z Czarnolasu.
Słowa wieszcza dotyczące zagrożeń zewnętrznych z powodzeniem można odnieść do bezpieczeństwa obywateli wewnątrz kraju. Czy można zaryzykować tezę, że strategiczną rolę w zapobieganiu przestępczości w naszym kraju odgrywa polski ojciec? Pytanie wydaje się retoryczne. Wystarczy bowiem przyjrzeć się statystykom, by zauważyć, że prawie 100% przestępców (nie tylko w Polsce) wychowało się w rodzinach dysfunkcyjnych, w których brakowało ojca lub w sposób niewłaściwy pełnił on swoją rolę. Młodzi mężczyźni, ale również kobiety, wkraczają na drogę przestępczą, gdyż pozbawieni są nauczyciela moralności pomagającego im odróżnić dobro od zła, wzorca, z którym mogliby się utożsamiać i go naśladować. Brakuje im siły i wsparcia, którego udzielić może tylko szczęśliwy i spełniony rodzicielsko mężczyzna.
Gdy tego wsparcia zabraknie - co się wówczas dzieje? Niskie poczucie wartości i brak wiary w siebie skłania młodych ludzi do poszukiwania środków przy pomocy metod niezgodnych z prawem. Tłumiony, nieraz wieloletni gniew, żal, poczucie bycia zdradzonym przez własnego ojca, znajdują ujście w agresji, gwałtach i brutalnej przemocy, prowadzącej nawet do najcięższych zbrodni. Członkostwo w gangach i utożsamianie się z ich liderami staje się wyrazem poszukiwania zastępczego autorytetu, bo ojciec zawiódł. Również uzależnienie od substancji psychoaktywnych, będące kanwą licznych przestępstw, często stanowi pokłosie osamotnienia i zranienia, płynącego ze zrujnowanej relacji z tatą. Praktycznie każdy rodzaj przestępstwa mógłby zostać znacznie ograniczony, gdyby potencjalny przyszły złodziej, morderca czy gwałciciel odpowiednio wcześnie zetknął się z trwałą, bezwarunkową miłością i otrzymał dobre wychowanie ze strony własnego ojca.
Jak do tego doprowadzić? Jak wzmocnić polskich ojców, by przestępczość w kraju długofalowo spadała? Przede wszystkim konieczna jest szeroko zakrojona refleksja nad środowiskiem, w którym funkcjonują polscy ojcowie. Czy obowiązujące u nas prawo wystarczająco wspiera mężczyzn będących rodzicami? Czy kultura – w szczególności ta tworzona przez media – promuje taki obraz ojcostwa, że współcześni mężczyźni czują się dumni z bycia tatą? Na ile instytucje państwowe czy samorządowe uwzględniają w swoich programach misję budowania aktywnego ojcostwa? Czy czyni to sfera biznesu? W jakim stopniu na aktywność taty w szkole otwarta jest polska oświata? Czy mężczyźni będący rodzicami zajmują właściwe im miejsce w organizacjach społecznych i religijnych, do których należą? Itd., itp.
Oprócz refleksji nad otoczeniem ojcostwa, potrzebna jest bogata oferta działań skierowanych bezpośrednio do samych ojców. Chodzi przede wszystkim o wzmacnianie ich męskiej i ojcowskiej tożsamości oraz doskonalenie kompetencji rodzicielskich. W tym względzie niezbędne jest podnoszenie jakości istniejących propozycji edukacyjnych (obecnie ich głównym dystrybutorem jest Inicjatywa Tato.Net), a także poszerzanie metod i form oddziaływania. Potrzebne są również inicjatywy samych ojców nakierowane na budowanie środowisk wzajemnego wsparcia, samokształcenia i dzielenia doświadczeń. Do takich społeczności należą Ojcowskie Kluby, rozsiane po całej Polsce i w środowiskach polonijnych. To kropla w morzu potrzeb, ale to ponoć właśnie kropla drąży skałę!
Czas, by Polak stał się mądry przed szkodą. Oby ten rok stał się rokiem budowania naszego poczucia bezpieczeństwa poprzez wzmacnianie dojrzałego i odpowiedzialnego ojcostwa.