Gdy dziecko mówi “Jesteś najgorszym tatą na świecie!”

brak ocen dla tego artykułu
średnia ocena: 4.8- liczba głosów: 18

Dzieci mogą stawiać nam, ojcom, wiele różnych wyzwań i sprawdzać naszą cierpliwość i opanowanie oraz poziom frustracji. Szczególnie często zajmują się tym nastolatkowie. I nic dziwnego. Z jednej strony, są wystarczająco dorośli i wystarczająco inteligentni, by myśleć, że pozjadali wszystkie rozumy. Z drugiej strony, wciąż nie rozumieją jeszcze wielu rzeczy. Niektóre dzieci wchodzą w tę fazę w znacznie młodszym wieku.  

Jako przykład może tu posłużyć historia, którą opowiedział Aaron, tato 14-latka. Pewnego razu usłyszał od syna: „Jesteś najgorszym tatą na świecie! Nic dla mnie nie robisz!”. 

To było impulsywne stwierdzenie wypowiedziane w emocjach, ale ojcom trudno ten rodzaj stwierdzeń zapomnieć. 

Więc Aaron usiadł i zapisał wydatki, jakie poniósł na swojego syna w ciągu jego dotychczasowego życia. Wymienił sprzęty oraz koszty związane z czterema różnymi dyscyplinami sportu, jakie syn uprawiał, wycieczki i wakacje, ubrania, przybory szkolne, zabawki, komputery, jedzenie i tak dalej. Wymienił także „roboczogodziny taty”, ale zaznaczył, że one nie mają ceny. 

Suma wyniosła niemal 850 000 dolarów. Prawdopodobnie każdy z nas mógłby stworzyć tego typu rozpiskę wydatków, która opiewałaby na podobną kwotę. I większość z nas, mających dorastające dzieci w wieku nastoletnim lub trochę młodsze, czuje to samo co Aaron. 

Takie są „dzieci w dzisiejszych czasach”, prawda? Wiele z nich nie docenia tego, co ma. Często są niedojrzałe i pod pewnymi względami są ignorantami.  

Jest więc całkowicie zrozumiałe, że jeśli tata czuje się niedoceniony i potraktowany trochę tak, jakby wszystko co robi dziecku się po prostu należało, to chce się bronić i dać dziecku nauczkę. Może będzie to wiązało się z odebraniem przywileju, dopóki dziecko nie zmieni swojej postawy. W końcu tak działa prawdziwy świat. Przecież jeśli któregoś dnia Twoje dorosłe dziecko okaże brak szacunku wobec swego szefa lub będzie chciało go oszukać, to będzie musiało ponieść tego konsekwencje. To lekcja, której warto mu udzielić. 

Jednak, podobnie jak w większości sytuacji rodzicielskich, musimy uważać, by utrzymać równowagę. 

Jako dorośli widzimy dalej. Wiemy, że nastolatkowie w końcu wyrastają i stają się nieco mądrzejsi. I zwykle zdają sobie sprawę, jak bardzo rodzice byli oddani pełnieniu swojej roli. Czasami więc sensownie jest po prostu uśmiechnąć się, zachować samokontrolę i nadal robić to, co najlepsze dla naszych dzieci, wiedząc, że prawdopodobnie wyrosną z tego niedojrzałego punktu widzenia. 

Jako ojcowie musimy znaleźć równowagę między „udzielaniem lekcji” a utrzymywaniem ogólnego spokoju, jakiego oczekuje się od ojców. Chodzi o to, że bliskość naszej relacji z dzieckiem może czasem wisieć na włosku. Może więc lepiej tym razem wycofać się lub upewnić, że wraz z lekcją, której uczymy, wnosimy wystarczająco dużo zachęty. 

Czasami musimy wyciągnąć twarde konsekwencje i udzielić dziecku ważnej lekcji. Innym jednak razem musimy pamiętać, że jednak to dobry dzieciak i zrozumie w porę to, co zrozumieć powinien. Znalezienie właściwej równowagi między miłościądyscypliną, zachętą i korektą jest tym, co trzyma wszystkich ojców w należytej równowadze. 

Trzymaj się, Tato! Dzieci dużo kosztują! 

Nie trać zatem czasu i zrób wszystko, by dowiedziały się i poczuły, że są warte każdego wydanego przez Ciebie grosza i całego Twego wysiłku. 

Czy miałeś podobną sytuację jak Aaron? Podziel się swoim doświadczeniem z innymi ojcami na ojcowskiej grupie społecznościowej

Artykuł jest adaptacją tekstu ze strony fathers.com i został przygotowany dzięki współpracy serwisu tato.net z National Center For Fathering w USA. 

Przeczytałeś? Działaj:

  • Jak brzmi najbardziej buntownicza wypowiedź, jaką kiedykolwiek usłyszałeś od swojego dziecka? Jak się wtedy czułeś? Jak sobie z tym poradziłeś? 
  • Jak reagujesz, gdy dziecko Cię nie szanuje? Porozmawiaj z mamą swoich dzieci na temat pozytywnego podejścia w tej sprawie i upewnij się, że jesteście tu zgodni. 
  • Porozmawiaj z ojcami z Ojcowskiego Klubu w Twojej okolicy i zobacz, jak możesz u siebie zastosować ich wiedzę i doświadczenie.
  • Pomyśl o tym, co za będzie za pięć, dziesięć, piętnaście lat. Co chcesz, by Twoje dziecko myślało wtedy o relacji, jaką masz z nim teraz? Jak to powinno wpłynąć na sposób, w jaki się do niego odnosisz? 
  • Jak oceniasz siebie jako tatę, jeśli chodzi o zachowanie równowagi pomiędzy okazywaniem dziecku miłości a dyscypliną? Czy częściej i chętniej udzielasz mu zachęty czy strofujesz? Zapytaj swoje dziecko (i/lub jego mamę), jaką wystawia Ci ocenę. 
  • Powiedz dziecku, ile wydajesz na określoną jego potrzebę lub dążenie. I pamiętaj, aby dodać: „I zdecydowanie jesteś tego wart”. 
  • Lub znajdź jakiś inny sposób na to, aby powiedzieć mu, ile dla Ciebie znaczy. 

Oceń ten artykuł:
brak ocen dla tego artykułu
średnia ocena: 4.8- liczba głosów: 18
Wesprzyj Tato.Net
Przekaż 1,5% podatku