Pytaj i obserwuj

Jaki jest najlepszy sposób na to, aby poznać swoje dziecko? Po pierwsze – wierzysz w to czy nie – warto zadawać pytania. Wydaje się to rzeczą oczywistą, kiedy dotyczy nowych znajomych, osób, które dopiero co poznałeś. Pytamy wówczas: Skąd pochodzisz? Gdzie pracujesz? To są typowe pytania wprowadzające w znajomość z kimś nowym. Ta sama zasada obowiązuje w rodzicielstwie.
Stwarzaj sytuacje, w których będziesz mógł porozmawiać z dziećmi i zadawać pytania. Możesz je zabrać na lody czy na spacer – to dobra okazja do luźnej pogawędki. Można zacząć od: "Więc z kim najbardziej się przyjaźnisz w tym roku? Naprawdę? W co najbardziej lubicie się bawić?". Jednak nie przesłuchuj dziecka! Jeśli pomyśli, że tata „wyciąga” z niego informacje, nie będzie chciało rozmawiać. Pytania muszą pokazać Twojemu synowi czy córce, że tatę naprawdę interesuje ich życie, że jest ciekaw ich myśli i poglądów na różne zjawiska, że zależy mu na poznaniu ich bliższych i dalszych przyjaciół.
Od czasu do czasu towarzysz dziecku w jego zajęciach. Póki dzieci są małe, warto im zapewniać różnorodne zajęcia dodatkowe. Wychodzi to, niestety, dosyć drogo, ale w ten sposób dzieci przekonują się, w czym są dobre, co je ciekawi i co lubią robić. Z czasem, na szczęście, liczba dodatkowych zajęć się zmniejsza, dając dzieciom okazję do wykazania się pracowitością, stałością i samodyscypliną. Główna zasada w tym przypadku brzmi: nie zadręczaj swoich dzieci! Nie przygotowujecie się do startu w Olimpiadzie; waszym wspólnym celem jest odkrywanie talentów, nie wyczyn.
Niech dzieci widzą Twoją reakcję na ich wysiłki, szczególnie, jeśli ma ona wydźwięk pozytywny. Gdy mówisz: "Twój rysunek bardzo mi się podoba. Widać, że naprawdę lubisz rysować!", bardzo pomagasz swemu dziecku. Taka reakcja nie tylko wzmacnia motywację dziecka, ale również sprawia, że koryguje ono lub potwierdza Twoją uwagę, dając Ci okazję do jeszcze lepszego poznania jego upodobań i opinii. Może np. powiedzieć: "Dzięki! Lubię rysować węglem, ale dużo lepiej wychodzą mi akwarele".
Możesz uzupełnić wiedzę o dziecku, słuchając żony i pozostałych dzieci, ale także rozmawiając z jego trenerem, wychowawcą czy nauczycielem. Opinie tych osób, złożone razem, dadzą Ci w miarę pełny i obiektywny portret dziecka. Kiedy spoglądasz na jakiś przedmiot, widzisz tylko jedną jego stronę, tę bliżej siebie. Siedemnastowieczny purytański duchowny, William Whately, napisał, że „gdy wychowujesz dzieci, pamiętaj, że dwoje oczu widzi więcej niż jedno”. Tym drugim okiem jest Twoja żona. Pytaj ją o jej obserwacje i przemyślenia. Twoja żona, dzieląc się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, może Ci również przekazać swoje refleksje odnośnie do Twojej roli ojca. Jej uwagi na temat Twojej relacji z każdym z Waszych dzieci są bardzo cenne, ponieważ my, ojcowie, często jesteśmy ślepi na wiele pozornie drobnych spraw. Tata i mama razem tworzą wspaniały rodzicielski zespół.
Są także inne oczy, które uważnie obserwują Twoje dziecko. Nie warto czekać do następnej wywiadówki w szkole, już dziś możesz umówić się z wychowawcą dziecka i porozmawiać o jego postępach w nauce, zachowaniu w klasie, relacjach z innymi uczniami oraz nauczycielami. Dobrymi, wiarygodnymi źródłami informacji o dzieciach są trenerzy. Jeśli jest to sport zespołowy, trener nieustannie rozważa mocne i słabe strony każdego z graczy, aby mieć konkretną wizję, jak każdy z nich najlepiej może przyczynić się do sukcesu całej drużyny.
Tekst jest fragmentem bestsellera Kena R. Canfielda Siedem sekretów efektywnych ojców. Książka jest dostępna w TatoSklepie i ukazała się także jako e-book oraz audiobook CD i mp3 (czyta: Dariusz Kowalski).