Piotr i Wielka Przygoda x2
Dlaczego warto "stracić" czas i pieniądze i wybrać się na Wielką Przygodę z Tato.Net? Przeczytaj relację Piotra, który najpierw wziął udział w WarszTatach online - do których, zresztą, był sceptycznie nastawiony - a zaraz potem wybrał się na dwie przygodowe wyprawy. Na jedną wyruszył z córką, do drugiej zaprosił syna.
Pierwsze moje spotkanie z Tato.Net i Dariuszem Cupiałem było w formie warsztatów online "7 sekretów efektywnego ojcostwa". Początkowo nie byłem przekonany do takiej formy prowadzenia warsztatów, ale po pierwszym spotkaniu, prawie 3-godzinnym, zmieniłem zdanie. Zobaczyłem, jak dobra jest ta formuła, zwłaszcza że pandemia nie pozwalała nam spotkać się osobiście.
Szybko zacząłem zauważać pierwsze dobre owoce tego, że brałem udział w warsztatach. Uznałem więc, że warto to kontynuować. Zapisałem się z córką Lilianą (9 lat) na wyjazd Wielka Przygoda w Pieniny. To był bardzo dobry czas. Mogłem na spokojnie porozmawiać z córką, posłuchać jej i poświęcić czas tylko jej 1 na 1. Nasza relacja od tego czasu zaczęła się uzdrawiać. Byłem bardziej świadomym ojcem dla mojej córki.
Widząc tak dobre owoce i zmianę w relacji z córką, uznałem, że to może być również dobry czas dla mojego syna, 7-letniego Stanisława, aby i z nim zbudować lepszą relację. Wyjazd na spływ kajakowy i pod namiot nad rzeką Bug był dla nas czasem cudownym. De facto ten wspólny czas 1:1 zaczął się tydzień wcześniej, jak zaczęliśmy ze Stasiem razem przygotowywać się do wyjazdu. M.in. zakupiliśmy odpowiedni namiot, sprzęt biwakowy. Czas na spływie był cudowny, bo pozwolił mi odkryć relację 1:1 w stosunku do mojego syna, który jest nieśmiały wśród rodzeństwa i mam z nim mało interakcji.
Polecam wszystkim ojcom WarszTaty i wyjazdy z Tato.Net. Dzięki temu możecie osiągnąć następujące cele:
- Lepszą jakościowo relację z dzieckiem 1 na 1
- Być bardziej świadomym ojcem, co pozwala lepiej ustawiać priorytety w życiu i pracy
- Poznawać innych zaangażowanych ojców, tzn. posłuchać/uczyć się na błędach innych, a nie czekać, aż się je samemu popełni.
Pozdrawiam,
Piotr z Sopotu/Warszawy