Dziecko potrzebuje, żeby tato naprawdę kochał mamę

brak ocen dla tego artykułu
średnia ocena: 5.0- liczba głosów: 12

„W dobrym małżeństwie każde z małżonków jest lepszą połową drugiego” – powiedział kiedyś Alfred Hitchcock. Tradycyjne małżeństwo jest podstawą rodziny, społeczeństwa i narodu. Oczy milionów młodych ludzi patrzą na nas, żeby przekonać się, czy małżeństwo jest warte tego, żeby je zachować. Przypatrz się swojej relacji z żoną. Bez dyskusji i wymówek, dobrze?  

Dbaj o nią. Kobiety potrzebują czuć się kochane i szanowane. Nawet jeśli są silne i niezależne, potrzebują mężczyzny, który dla nich poszedłby nawet na śmierć.  

Nie mów tego, co – jak dobrze wiesz – rozzłości ją. Nikt nie zna Twojej żony tak, jak Ty. Nikt nie wie lepiej, czego ona się boi i co wyzwala jej emocje. Potrafisz wszcząć kłótnię za każdym razem, gdy przekraczasz próg domu. Dlatego nie mów zawsze tego, co myślisz. A nawet powiedz coś wręcz przeciwnego. I nie zapomnij dodać, jak bardzo się cieszysz, że jest Twoją żoną.  

Nie rozliczaj. Zbyt wielu facetów uważa, że ogromnie się poświęcają dla swoich żon. Ale jeśli naprawdę przyjrzysz się uważnie, zobaczysz, że to ona wkłada więcej wysiłku w wasze małżeństwo i rodzinę. Pamiętasz werset z Księgi Rodzaju (2,24), który mówi, że w małżeństwie dwoje staje się jednym ciałem? Większość facetów myśli: „Jeśli dam jej to, co lubi, to dostanę od niej to, co lubię”. To gotowy przepis na katastrofę. Powinieneś raczej myśleć: „Jeśli dam jej to, co lubi, mnie także sprawi to radość”.  

Naprawdę słuchaj. Kiedy żona chce rozmawiać, odłóż gazetę i wyłącz radio. Nie idźcie na obiad do baru, gdzie stale gra telewizor. Mecz na ekranie za plecami żony pochłonie całą Twoją uwagę. Aha, i przyznaj się, jeśli nie usłyszałeś czegoś, co powiedziała.  

Weź to na siebie. Przygotuj się, że będziesz przepraszał częściej niż ona. Z trzech powodów: po pierwsze my, mężczyźni, lubimy ryzyko i przez to częściej dajemy plamę; po drugie, jako mężczyźni, umiemy poświęcać się dla zespołu, a po trzecie, to kobiety otwierają drzwi do romantycznego zbliżenia. Kiedy wreszcie zdobędziemy się na przeprosiny, pozostaje pytanie: „Dlaczego zajęło nam to tyle czasu?”.  

Zapobiegaj narzekaniu. Zamiast padać na kanapę zaraz po przyjściu do domu, spytaj: „Czy mogę w czymś pomóc?”. Jeśli żona odpowie „tak”, zrób to. Ale najczęściej usłyszysz: „Nie trzeba, kochanie”. I znika powód do narzekań.  

Bądź pasterzem w swoim domu. Oto recepta: praktykujpokazujpobudzajA oto kilka przykładów: Módl się… niech rodzina widzi, że się modlisz… zapraszaj ich do modlitwy. Mów prawdę… niech rodzina słyszy, że mówisz tylko prawdę… zachęcaj ich do prawdomówności. Czytaj Biblię… niech rodzina to widzi… proponuj im czytanie Biblii. Udzielaj się społecznie… niech rodzina widzi, że się udzielasz… zaproponuj, żeby się do Ciebie przyłączyli. Twoja żona chce i potrzebuje, żebyś był duchowym przewodnikiem waszej rodziny. Praktykuj. Pokazuj. Pobudzaj.  

Pragnij swojej żony. Postanów sobie, że poza nią nie będziesz widział świata. Kochaj każdą jej zmarszczkę, każdy siwy włos, każdy dodatkowy kilogram. Wystrzegaj się pornografii. Zamiast tego, zauważaj swoją żonę, jej uśmiech, jej ukryte piękno. Wyeliminuj konkurencję. Twoja żona to najpiękniejsza kobieta świata. 

Nie wściekaj się. Księga Przysłów mówi: „Cierpliwy jest bogaty w rozwagę, a porywczy ujawnia głupotę” (14,29). Panowie, kto się wścieka, ten przegrywa. Za każdym razem. 

Zrób, co do ciebie należy w sypialni. Rozmawiaj z nią o tym. Spytaj, czego chce. Bądź pomysłowy. Ale nie za bardzo. 

Trwaj w małżeństwie. Zawsze, gdy przemawiam, podchodzą do mnie faceci, którzy mówią, że chcą być świetnymi ojcami, ale mieszkają na drugim końcu miasta albo kraju, daleko od dzieci. Zamiast wymyślać powody, żeby się rozwieść, poświęć tyle samo wysiłku na wynajdywanie powodów, żeby trwać w małżeństwie.  

Zaskakuj ją prezentami. Wiesz, że ona uwielbia dostawać kwiaty i drobne prezenty. To takie łatwe, a my tego nie robimy. I wcale nie musi dużo kosztować. Liczy się to, że o niej pomyślałeś.   

Przewiduj różne fazy małżeństwa. Twoja żona będzie popełniać błędy. Ty dostarczysz jej powodów do rozczarowania. Dzieci was wykończą. Albo wprawią w doskonały humor. Przyjaciele was zawiodą. Nie będzie pracy. Będzie brakowało pieniędzy. Przyjdą choroby. Niech wszystko, co wydarza się w życiu – dobre i złe – zawsze zbliża was do siebie. Ufajcie miłości.  

Jeśli nie jesteś mężem matki Twego dziecka, musisz podjąć tym większy wysiłek, by ją szanować, współpracować z nią i robić wszystko, co w Twojej mocy, żeby mogła być jak najlepszą mamą. Twoje dziecko potrzebuje mamy i taty. Od Ciebie zależy tu bardzo wiele. Zatem do dzieła! 

Tekst adaptowany z książki Jaya Payleitnera 52 rzeczy, których syn potrzebuje od taty”.

 

Tekst powstał w ramach projektu "Po pierwsze Rodzina!", dofinansowanego ze środków Pełnomocnika Rządu ds. Polityki Demograficznej 

Oceń ten artykuł:
brak ocen dla tego artykułu
średnia ocena: 5.0- liczba głosów: 12
Wesprzyj Tato.Net
Przekaż 1,5% podatku